"Został okaleczony podczas służby dla swojego kraju, lecz po jej zakończeniu ten sam kraj
nie był mu za nią wdzięczny. Przez pierwsze pięć lat po powrocie topił smutki w
alkoholu, targany wściekłością dzień i noc. Panna Potts lojalnie trwała przy nim
przez tamten mroczny okres, przez cały czas okazując mu tylko ciepło i życzliwość;
potem odkrył zasoby rodzinnej biblioteki. Książki dosłownie uratowały mu życie."
Nie będę trzymać Was w niepewności i już na samym wstępie napiszę Wam, że ta książka jest CUDOWNA. Także jeżeli ktoś z Was jeszcze się waha, czy po nią sięgnąć, to teraz będzie miał okazję zapoznać się z argumentami pt. "dlaczego musisz to przeczytać?". Ja muszę przyznać, że mam słabość do historii, w których występują wojskowi. Cenię sobie ten zawód i lubię męskich, wysportowanych, honorowych facetów. To coś, co sprawia, że książka od razu staje się dla mnie lepsza. Ale jeszcze nie miałam okazji czytać o bohaterze, który byłby weteranem... okaleczonym podczas wojny. O ile "Piękna i bestia" była/jest bajką skierowaną raczej do dzieci, o tyle współczesna wersja tej baśni pokazuje, że takie historie mogą zdarzyć się w realnym świecie. Jest to niesamowita historia o tym, jak miłość pokonuje wszelkie przeszkody. O tym, jak bratnie dusze odnajdują się na świecie. Oraz o tym, że wygląd niekoniecznie jest sprawą nadrzędną w związku. Bardzo podoba mi się nasza okładka. Uważam, że jest o wiele lepsza, niż ta zagraniczna, co bywa raczej rzadkością.