Srebrny łabędź- Amo Jones

"Otwieram podwójne drzwi i otula mnie zapach starego papieru, mądrości i historii. 
I od razu robi mi się cieplej na duszy. Biorę głęboki oddech, zamykam oczy, 
a następnie robię wydech, zostawiając w progu biblioteki wszystko, co złe. 
Biblioteka ma w sobie coś magicznego."

Książka okazała się być wielkim zaskoczeniem, przez moją niewinną sugestię, że jest to młodzieżówka. Spojrzałam na okładkę, czyli jakąś księżniczkową koronę... plus opis o o szkolnych bohaterach. Tymczasem okazuje się, że książka ta ma niezły pazur i choć bohaterowie są stosunkowo młodzi, to znajdziecie tutaj szczyptę pikanterii i gorących scen. Czyli kolejny raz Wydawnictwo Kobiece nie potrafi mnie rozczarować i jak zwykle oferuje świetne tytuły. 


Styl pisarski Amo Jones okazał się być niezwykle przyjemny. Podobało mi się, że autorka pisze szczerze, od serca, co daje nam bardzo realny efekt. W dialogach pojawia się wiele przekleństw, co sprawiło, że faktycznie odbierałam je normalnie, a nie jako wymuszone wypowiedzi danych osób. Autorka nie zanudza, nie daje zbyt długich opisów. Wszystko przedstawia w tajemniczy sposób tak, że nie mogłam oderwać się od lektury. Główny mroczny i tajemniczy wątek rozpędza akcję z kartki na kartkę oraz trzyma w napięciu do samego końca. Przyznam, że da książka to niesamowita dawka emocji i wrażeń.

Madison to nastolatka, która trafia do nowej szkoły i już na starcie nie ma łatwo, ponieważ prześladuje ją przeszłość. Jej matka popełniła samobójstwo, a ojciec ciągle wyjeżdża w sprawach biznesowych za granicę. Dziewczyna trafia w środek środowiska, którego nie rozumie i nie zna. Poznając członków tajemniczego klubu okazuje się być uparta i zawzięcie drąży temat ich tajemnic. A to niestety może narobić jej nieco kłopotów. To postać ciekawa, o silnym charakterze, jednak nieco młodzieńczo naiwna. Drugą główną postacią jest Bishop. Początkowo wydaje się być zwykłym członkiem klubu. Zawsze z boku, cichy, zamknięty w sobie. Jednak okazuje się, że zajmuje tam bardzo ważną pozycję i bardzo często to on rozdaje karty w całej powieści. Ponadto spotkacie tutaj również przybranego brata dziewczyny, czyli Nate'a, który niekoniecznie jest jej zawsze lojalny oraz jej przyjaciółkę Tatum, która czasami chyba wie więcej, niż przyznaje to do Madison. 

W książce bardzo ciekawie przeplatają się wszystkie wątki, nie ma tutaj miejsca na odpoczynek. Bardzo podobał mi się motyw tajemniczej książki, którą w międzyczasie czyta Madison. Te fragmenty pokazują nam kawałki tajemnicy, jaką otoczony jest Elite Kings Club. Ponadto świetną wstawką są również tytuły piosenek, które pojawiają się w trakcie lektury i nadają klimat całej powieści. Okładka oraz tytuł początkowo nie mają sensu i nawiązania do książki. Okazuje się jednak, że całą zagadkę poznajemy pod koniec. Powiem Wam jedno: zdecydowanie WARTO wytrwać. Okładka w rzeczywistości jest piękna, matowa ze srebrzystymi wstawkami, no cudo!

Tajemnice, mroczne sekrety, niegrzeczni chłopcy, przystojniacy, namiętny seks. Ta książka zdecydowanie przypadła mi do gustu i sprawiła, że wyrwałam się z "zastoju książkowego", w jaki wpadłam ostatnio po feriach, na których byłam. Byłoby może minimalnie lepiej, gdyby bohaterowie byli lekko starsi, ale nie przekreśla to całej książki i nie przeszkadzało mi za bardzo. Zakończenie książki nie rozwiązuje wszystkich wątków i wprawiło mnie w osłupienie. Że jak to? To już koniec? Zdecydowanie sięgnę po drugi tom, bo inaczej nie wytrzymam! Całość momentami przypominała mi serię "Braci Slater", ponieważ główny bohater ma wielu przyjaciół, którzy razem imprezują i spędzają czas. Całość mogę podsumować na jedno wielkie TAK i szczerze Wam ją polecić :)
Drugi tom, czyli "Marionetka" już 17.05.2018!

"Kłamstwa. Czemu w ogóle to napisałam? Jest rok 2017. Mamy drony, samochody 
jeżdżące pod wodą i ludzi, którzy chodzą po księżycu. Czemu, u licha, nie wymyślono,
 jak cofnąć wysłanego SMS-a? Nie wiem, w sumie, kto miałby to wymyślić, 
ale winą za to niedopatrzenie obarczam Apple."

Za egzemplarz dziękuję:

17 komentarzy:

  1. Miałam ochotę na tę książkę, ale jak czytam opinie to blogowicze raczej piszą negatywnie o niej, więc już sama nie wiedziałam, czy po nią sięgać. Także cieszę się, że Ci się podoba. Więc może jednak się skuszę i sama się przekonam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mówię, że ile ludzi, tyle gustów :)
      Oraz zawsze powtarzam, że warto mieć własną opinię!
      Ja książkę naprawdę polecam, warto :)

      Usuń
  2. Ja również mam sprzeczne odczucia co do tej książki, ale jednak nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. OOOOOO kolejna pozytywna opinia o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się pozytywnych zdań o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę tę okładkę wszędzie, a dopiero teraz ogarnęłam o czym opowiada książka 😅 Szczerze mówiąc nie wiem, czy to coś dla mnie. Z jednej strony kusisz tą tajemniczością, ale z drugiej obawiam się, czy jednak romans (bo takie mam skojarzenia z wiodącym motywem w książkach Kobiecego) nie stłamsi tego wątku :(
    No i sama nie wiem... 😫

    Pozdrawiam cieplutko!
    Ula

    www.doinnego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w tej książce widzę zdecydowanie więcej minusów niż plusów. Książkę czyta się niezwykle szybko, a największą tajemnicę stanowiła książka, którą czytała główna bohaterka. A reszta? Klub to grupa chłopców, których jedynym celem jest zaliczenie nowej dziewczyny. A Madison w sytuacji niebezpieczeństwa myślała tylko o tym jak jej oprawca jest pociągający.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka zbiera różne opinie, dlatego tym bardziej jestem ciekawa, jak ja bym ją odebrała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy patrzyłam na okładkę i czytałam opis to miałam właśnie takie wrażenie, że to kolejna głupiutka młodzieżówka, z nachalnym wątkiem miłosnym i sztampową historyjką, ociekająca słodyczą, przerysowanymi scenami i przegadanymi wyznaniami miłości. Jak to się może człowiek pomylić :D
    Po książki kobiecego nie sięgam jednak za często ("To, co zostawiła" była wyjątkiem, ale tu był szpital psychiatryczny, który mnie kupił), bo nie czytam raczej powieści erotycznych lub romansów. O wiele bardziej wolę wątek miłosny-dobrze zrobiony, który jest tłem w jakiejś książce fantastycznej na przykład, a nie kiedy odgrywa główną rolę.
    Na razie odpuszczam sobie "Czarnego łabędzia", ale teraz będę na niego patrzyła przychylniejszym wzrokiem.
    Pozdrawiam ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio mam falę na romanse, więc chłonę to wydawnictwo jak gąbka :D

      Usuń
  9. Tak, tak! Czekam na trzeci tom bo bedzie w maju z PIEKNĄ okłądką! Drugi już czytałam po angielsku :D
    No i klepię Bishopa i Brantleya :D Bishopem się jeszcze podzielę, Brantleyem już nie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zdecydowałam się na tę pozycję, a teraz widzę, że to błąd, bo czytam same pozytywne opinie na jej temat! No coż, może kiedyś ostatecznie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mieszane uczucia, z jednej strony chciałabym przeczytać tę książkę a z drugiej nie mam ochoty pakować się w kolejną serię, bo takowych mam już taką masę, że życia mi nie wystarczy na doczytanie. :D Ale! Twoja opinia jest bardzo zachęcająca... może kiedyś się jednak skuszę. Plus okładka, fenomenalna!

    Pozdrawiam!
    Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe czy mi spodobała się owa powieść.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po takiej recenzji,to konieczne muszę sięgnąć po tę pozycję :)
    Pozdrawiam,
    https://papierowalowczyni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger